sobota, 15 czerwca 2013

Prolog

Hej wszystkim ;**
Wiem, że trochę czekałyście, ale cóż uprzedzałam ;p
Pojawia się prolog i szczerze mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu,
Choć nigdy nic nie wiadomo ;)
Krytykę oczywiście też przyjmuje,
więc śmiało pisać co tak naprawdę sądzicie ^^
Co do szablonu to przepraszam was strasznie, ale jak na razie jeszcze go nie mam ;((
Wyszło jak wyszło i ohh nie wściekać się tu na mnie ;p
Może sama coś pokombinuję xD
Choć nie wiem czy to dobry pomysł.
No cóż zapraszam do czytania i komentowania ;**
Jak chcecie się ze mną skontaktować to mój email everoseee@gmail.com



Prolog


To koniec.

Było po wszystkim.
Stałam tak i wpatrywałam się w ciemne niebo,
w którym można było ujrzeć blade przebłyski słońca.
Wokół unosił się czarny dym,
a wszystko pokryte było pyłem z leżących nieopodal gruzów.
Powolnym krokiem zmierzyłam w stronę zamku.
Mijałam brudne, zmasakrowane ciała.

Krew…

Wszędzie była krew.

Ludzkie twarze zastygłe w przerażeniu, cierpieniu, smutku, bólu.
Nie spodziewające się ataku.
Ten gorzki, nieprzyjemny zapach, który doprowadzał do mdłości.
Nie chciałam tego czuć.
Nie chciałam tu być.
Odwróciłam się.

Zbyt szybko.

Upadłam…

Moja ręka wylądowała w czymś ciepłym i zawiłym.
Spojrzałam w miejsce gdzie spoczywała.
To był mój błąd.
Po okolicy rozniósł się krzyk.

Mój krzyk.

Byłam przerażona.
Szybko wyciągnęłam rękę,
ale one nie chciały się odczepić.
Ludzkie flaki zaplątały mi się w dłoń,
a ja nią tylko machałam by jak najszybciej się tego pozbyć.
Nie wiedziałam dlaczego zaczęłam płakać.
Słone łzy skapywały mi z oczu.

Byłam bezsilna.

Prosiłam w duchu o pomoc.
Chyba poskutkowało.
Na ręce pozostał tylko czerwony ślad.
Chciałam zetrzeć łzy.
Podniosłam rękę ku twarzy.

Kolejny błąd…

Ten metaliczny zapach.

Poczułam skurcz w żołądku i nagłe mdłości.
Pochyliłam się w bok, zwracając resztki posiłku.
Czułam się fatalnie.
Siedziałam tak, nie mogąc dojść do siebie.
To wszystko tak mnie przytłaczało.
Nie pamiętam jak, ale wstałam i ruszyłam dalej, chwiejąc się na nogach.
Kręciło mi się w głowie, a oczy same się zamykały.
Wzięłam głębszy oddech,
By ochłonąć i wziąć się w garść.
Przecież było już po wszystkim.

Prawie…

Musiałam go znaleźć.
Musiałam go dotknąć.
Zobaczyć jego uśmiech i móc go przytulić.
Wiedziałam, że moi przyjaciele przeżyli.
Widziałam ich całych i zdrowych,
ale nigdzie jego.
Rozglądałam się na wszystkie strony.
Widziałam twarze wykrzywione w bólu, cierpieniu.
I nagle przed oczami mignęła mi tak znajoma barwa włosów.
Spojrzałam tam jeszcze raz.
Nie zważając na ból w nodze, szybko pobiegłam w stronę chłopaka.
Odwróciłam jego twarz.

To był on…
Mój ukochany.
Choć go wołałam,
choć krzyczałam jego imię
i błagałam by otworzył oczy
to na nic.
On mnie nie słyszał,
nie widział mnie.
Jego już tu nie było.
Umarł, a ja razem z nim…




8 komentarzy:

  1. Chyba jestem pieeerwsza ^^
    Tak pięknie to napisałaś, że aż się łza w oku kręci. Uwielbiam prologi... ^^ a ten jest chyba najlepszy jaki do tej pory przeczytałam! W dalszym ciągu nie potrafię wyjść z podziwu.. jest boskie! wiedziałam, że ten blog taki będzie od samego początku :D Potrafisz sprawić, że ja jestem w tej historii.. widzę przed oczami te wydarzenia. No właśnie jakoś tak xd
    Czy ktoś tu się na cb wścieka? Ja na pewno nie i ani nie waż się tak pisać! Zdarza się :P
    Co sądzę? Że chce pierwszy rozdział natychmiast! Do zobaczenia Victorie ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ci kochanie za komentarz i cieszę się, że prolog przypadł do gustu, mam tylko nadzieję, że nie zawiedziecie się pierwszym rozdziałem ;)) buziaki ;**

      Usuń
  2. Ojej <3 błagam powiedz , ze ten cudny ukochany z tą "znajomą barwą włosów" to Ron... xD przepraszam ale wolę jego niż martwego Malfoy'a ;)
    Prolog cudowny, świetnie napisany, niewątpliwie masz talent ;) Czekam na kolejny rozdział , mam nadzieję że nie długo . Pozdrawiam i życzę weny .
    czarodziejskie-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe ^^ zwarzając na fakt, że to opowiadanie Dramione to ehh no Malfoy żyję, ale nic więcej nie mówie ;p wszystko się wyjaśni w pierwszym rozdziale :)) dziękuję ;***

      Usuń
  3. Mega.
    NAJWSPANIALSZY PROLOG JAKI CZYTAŁAM!
    Jeju jakie to smutne i emocjonujące.
    Oj skarnie jak tak dalej będzie to... WSPANIALE !
    Już się nie mogę osobiście doczekać.
    No i ciekawe czyje te włosy były.
    Aaaa daj mi tu kolejny rozdział skarbie ;*
    Czekam z niecierpliwością.
    Pozdrawiam Bella♥

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Marcheweczko to jest FENOMENALNE.
    Jeszcze nigdy nie czytałam tak cudownego prologu, przysięgam.
    Przeczytałam prolog 7 razy i zachwycam się nim jeszcze bardziej.
    Jejku, ile tu emocji...fantastycznie je opisałaś.
    Proszę, błagam dodaj szybko 1 rozdział.
    Ty utalentowana marcheweczko, kiedy on będzie ?
    Kocham Cię ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Superr <3 Oby to Ron a nie Malfoy <3 :D Świetnie opidane uczucia i wgl *o* aww <3
    poza tym to dziękuję za taki miły komentarz u mnie :* Masz rację mogłam się pomylić w tym ostatnim :D Również jestem za paringiem Ginny i Blaise :D A co do pocałunku, zakładu i Bena to wszystko się wyjaśni niedługo :D znaczy nwm czy niedługo ale :D Pozdrawiam i życzę WENY w następnych rozdziałach :3

    OdpowiedzUsuń
  6. wow :O to tyle co mogę napisać po przeczytaniu tego genialnego prologu.. zdecydowanie najlepszy prolog jaki czytałam... Jeszcze dodatkowo plusem jest to, że pisany był w pierwszej osobie, co potęguje te wszystkie emocje...
    Genialnie piszesz, styl jest fajny i przyjemnie się czyta, ale to już pewnie wiesz.
    Wystarczyło mi jedno zdanie, a już wiedziałam, że rozdział mi się spodoba. Wciągnęłam się i teraz pochłonę wszystko co tutaj jest na jednym razem ;3
    Pozdrawiam Cię cieplutko i do przeczytania pod nastepnym rozdziałem!
    Twoja Shadii. :))

    OdpowiedzUsuń